Witajcie kochani!
Wakacje za pasem, a ja nie mam "weny twórczej".
Nie mam ochoty na żadne robótkowanie.
Właściwie wielkich potrzeb w tej materii też nie mam, więc motywacji totalnie brak.
Cóż takiego robię??? Pielęgnuję swój warzywnik, który zrobiłam sobie - pierwszy raz w życiu! Mam rzodkiewkę, sałatę, pomidorki koktajlowe, szczypiorek, koper, pietruszkę, dynie i cukinię.
Jeżdżę rowerem całkiem pokaźne trasy. Długości 50 - 70 km.
Czasem bywa, że GPS wyprowadzi nas w pole (a raczej na tory kolejowe).
Tak niewiele potrzeba - trochę maków, chabrów i zawilców i mamy bajkę...
Nad Orzyszą - pierwsze od nastu lat wspólne zdjęcie z mężem.
pozdrawiam serdecznie
Kasia